Historia rodziny Marianny i Antoniego Małeckich rozpoczęła się w Kucharach

Irena Kuczyńska28 czerwca 202213min
Potomkowie Marianny i Antoniego Małeckich zorganizowali zjazd rodzinny. Spotkanie rozpoczęli w Kucharach, gdzie ich przodkowie przed 100 laty się poznali i pokochali
pobrane-3.jpg

Historię rodziny przypomniała w kościele w Kucharach najstarsza z rodu – Teresa Wojciechowska – córka Józefa – drugiego syna Marianny i Antoniego. Dla niej byli oni dziadkami, których znała i pamiętała. Dla młodszych członków rodziny, seniorzy Małeccy byli pradziadkami albo nawet prapra…

Kuchary były i są ważne

To w Kucharach Marianna i Andrzej się poznali, tu się pokochali, w tutejszym kościele św. Bartłomieja chrzcili swoje dzieci, polecali Bogu trudne sprawy, których nie szczędziło im życie. Z tego kościoła wyprowadzono  ich na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu w Kucharach.

Pobrali się w odpust

Powspominajmy zatem ich życie.  Antoni Małecki urodził się 8 stycznia 1896 roku w Kucharach “na Charpoku”, Marianna pochodziła z Żakowic koło Nowych Skalmierzyc. Pracowała w majątku w Kucharach i tu Antoni ją wypatrzył. Pobrali się 24 sierpnia 1919 roku, akurat wtedy w w parafii przypadał odpust św. Bartłomieja.

Na wojnie i w powstaniu

W chwili ślubu Antoni miał 23 lata i wiele życiowych doświadczeń – walczył w armii pruskiej w I wojnie, przeżył krwawą bitwę pod Verdun, w 1918 roku był powstańcem wielkopolskim. Służył w Straży Ludowej  na posterunku granicznym na odwachu w Kucharach. Zachowała się opowieść o tym, jak Antoni, w niemieckim mundurze, fortelem wyprowadził Niemców z odwachu, co pozwoliło Polakom przejąć posterunek.

Ona w domu, on w wojsku

Na 3 miesiące przed ślubem z Marianną – w kwietniu 1919 roku wstąpił do Wojska Polskiego. Być może nawet brał ślub w mundurze… Po ślubie, młoda para zamieszkała z rodzicami Antoniego “na Charpoku”. Przychodziły na świat dzieci: najpierw Antoni potem Józef. W tym czasie Marianna mieszkała z teściami i z dziećmi, bo Antoni do lipca 1921 roku służył w wojsku, był kapralem w jednostce w Biedrusku.

Przeprowadzka na odwach

Kiedy wrócił do domu na stałe, młodzi wyprowadzili się “na swoje”, do mieszkania w odwachu, który po wymazaniu granicy na Prośnie, przestał być potrzebny. Tu Marianna rodziła kolejne dzieci: Jana, Franciszka, Walentego i Mariannę. Wychowywała je a mąż pracował w majątku w Kucharach i działał społecznie.

Małeccy z najstarszymi dziećmi i bratem Marianny
Antoni działał

W 1929 roku startował do Sejmiku Powiatowego w Pleszewie z listy Narodowej  Partii Robotniczej. Przez 3 lata był radnym w Kuczkowie, działał w Powiatowej Radzie Szkolnej i w Kasie Oszczędności. W latach 30. był działaczem związków zawodowych, współorganizował strajki w majątkach w Kotowiecku, Szkudli, Górznie, Czerminku. Działał też w organizacjach kombatanckich zrzeszających byłych powstańców wielkopolskich i żołnierzy Wojska Polskiego. Otrzymał odznaczenie “Polska – swoim obrońcom”, krzyż 27 grudnia 1918 roku, odznakę pamiątkową Wojska Polskiego.

Na swoim

Na dwa lata przed wybuchem wojny, Małeccy kupili sobie 5 ha ziemi w Popówku “pod lasem”,  w odległości 3 km od odwachu. Tu zaczęli tworzyć rodzinne gniazdo Małeckich – od przysłowiowego zera. Najstarszy syn – Antoni – imiennik ojca miał 17 lat, najmłodsza – Maria miała 2 latka.

Radości i smutki

Nie było lekko. Trzeba było chodzić pieszo z odwachu na budowę w Popówku. Kiedy wprowadzali się do nowego – własnego domu – Marianna była znów przy nadziei. 5 października 1937 roku przyszedł na świat najmłodszy synek – Stanisław.  W tym samym roku Małeccy opłakiwali tragiczną śmierć najstarszego syna  Antoniego. Utopił się w stawie podczas pławienia koni.

Wysiedlenie

Wybuch wojny zastał rodzinę w nowym domu. Długo się nim nie cieszyli. W 1940 roku zostali wysiedleni  do Wojciechowa w powiecie jarocińskim. Był to odwet za udział Antoniego w powstaniu wielkopolskim. Kiedy po pięciu latach okupacji wrócili do Popówka, zastali zdewastowane gospodarstwo bez sprzętu i bez inwentarza. Wzięli się do pracy.

Ktoś doniósł

Rok później, w ramach reformy rolnej, dostali 5 ha ziemi w Kucharach. Wkrótce ich gospodarstwo rozrosło się do 12,5 ha. W miarę spokojne życie zakłóciło wydarzenie w roku 1948. Do gospodarstwa Małeckich leśniczy przywiózł 8 partyzantów z grupy “Zapory”. Sześciu z nich, po nakarmieniu, Józef wyprowadził do lasu. Dwóch zostało u Małeckich. Wiele wskazuje na to, że ktoś doniósł do Urzędu Bezpieczeństwa, że u Małeckich są partyzanci. Ubowcy przyjechali. Zastali dwóch partyzantów, bo jednego Józef zdążył wyprowadzić na Podlesie. Ten się uratował, bo drugiego zabili.

Aresztowani i skazani

W lipcu, przed samymi żniwami służby aresztowały Antoniego i dwóch synów – Jana i Franciszka. Józefa nie było w domu. 29 września 1948 roku, w Kaliszu, odbył się pokazowy proces. Rejonowy Sąd Wojskowy w Poznaniu na sesji wyjazdowej w Kaliszu wydał wyrok na Małeckich. Antoni został skazany na 6 lat pozbawienia wolności. Po apelacji Sąd Najwyższy zmienił wyrok na 1 rok. Na 5 lat pozbawiono go praw obywatelskich, honorowych i publicznych, podobnie jak syna Jana. On  otrzymał wyrok 6 lat więzienia.

Natomiast Józefa zaocznie pozbawiono praw obywatelskich, publicznych i honorowych i wypuszczono za nim  list gończy. Dwaj Małeccy odsiedzieli kary więzienia, natomiast Józef musiał się ukrywać do marca 1956 roku. Z narzeczoną i z córką – Teresą, która się urodziła w 1950 roku, widywał się potajemnie.

Czytaj też: Bo nie wydali oddziału w ręce UB
Wszystko na jej głowie

Co w tym czasie przeżywała Marianna? Tego tylko możemy się domyślać. Nigdy nikomu się nie skarżyła. A przecież  w lipcu 1948 roku, kiedy ubowcy przyszli po partyzantów i po jej bliskich, leżała w łóżku z ciężką chorobą reumatyczną. Zaś po aresztowaniu  męża i synów, musiała z młodszymi dziećmi prowadzić gospodarstwo. Starała się o przepustki, odwiedzała męża i syna w więzieniu.

Wesela po amnestii

Nadszedł rok 1956, który przyniósł amnestię.  Antoni i Jan  wrócili do domu, Józef przestał się ukrywać,  a życie zaczęło wracać do jakiej takiej normy. Jeszcze w tym roku Małeccy zaczęli się żenić, najpierw Jan z Marianną Kupczyk w Czechlu. Dochowali się trojga dzieci. W 1956 ożenił się też Franciszek z Władysławą Jaźwiecką – zostali na ojcowiźnie w Popówku pod lasem. Z tego stadła urodziło się siedmioro dzieci. Za rok było wesele Józefa- żenił się z Barbarą Zawieją z Kuchar. Mieli troje dzieci.

Mariannie serce pękło

Najmłodszy – Stanisław wyjechał najdalej – swoje rodzinne gniazdo założył z Haliną Działdowską w Piaskach koło Gostynia. Im urodziło się troje dzieci. Walenty został kawalerem.Jedyna córka Małeckich – Marianna wyszła za mąż za Zygmunta Jezierskiego z Pleszewa. Miała z nim dwoje dzieci. I to przy niej, w Pleszewie, Marianna i Antoni planowali osiąść “na starość”. Jednak los zrządził inaczej, bo córka Małeckich w 1964 roku zmarła. Miała 29 lat. To i wcześniejsza śmierć pierworodnego syna Antoniego sprawiła, że Mariannie pękło serce. Do tych przeżyć spowodowanych  śmiercią dzieci doszły stresy spowodowane represjami wobec męża i synów, doszły choroby. Zmarła w wieku 71 lat.

Pobożni i nowocześni

Antoni Małecki przeżył Mariannę o 19 lat. Mieszkał z rodziną syna Franciszka i z synem Walentym w Popówku w domu, który wraz z żoną budowali. Odszedł w lutym 1985 roku. Marianna i Antoni przeżyli razem 45 lat. Stworzyli w Popówku ciepły i bezpieczny dom dla gromadki swoich dzieci i wnuków. Byli pobożni, nowocześni i otwarci na ludzi. W ich domu przechodzień zawsze mógł się napić wody albo kompotu. Usłyszał też dobre słowo.

Byli bohaterami
Antoni Małecki

Dzieci i wnuki były wychowywane w szacunku do pracy, do drugiego człowieka, do Ojczyzny. W niedziele rodzinnie szli do kościoła w Kucharach, gdzie wszyscy  byli chrzczeni, przyjmowali I Komunię św. i sakrament Bierzmowania. Przejęli po ojcu społecznikowską żyłkę. Podczas gdy  Antoni Małecki był w oczach dzieci bohaterem,  to  bohaterką cichą, która kreowała rodzinne życie, była Marianna.

Klan Małeckich z Popówka

Dzisiaj nie żyje już żadne z dzieci Marianny i Antoniego. Ich wszystkich a przede wszystkim Mariannę i Antoniego,  mamy we wdzięcznej pamięci. Gdyby nie oni, nie byłoby nas – klanu Małeckich z Popówka. Tutaj, w kościele w Kucharach, modlimy się za Ich dusze.  Na spotkaniu rodzinnym, przy biesiadnym stole i drzewie genealogicznym,  będziemy naszych przodków  wspominać – dziękując za życie i miłość.

Czytaj też: Stefaniakowie – dobrodzieje kościoła w Lenartowicach mają tablicę
                    Potomkowie Jana Biadały organizują zjazd rodzinny