
Jeszcze w latach 80. XX wieku, w budyneczku, który znajduje się po prawej stronie, tuż za pierwszym budynkiem, gdzie w dwudziestoleciu międzywojennym mieściła się szkoła gospodarcza dla dziewcząt, był dom przedpogrzebowy. Odkąd przy nowym szpitalu pobudowano kostnicę, budyneczek przestał pełnić dotychczasowe funkcje. Ale siedzibą muzeum, stał się on dopiero po kapitalnym remoncie w 2003 roku.
Ornaty i dokumenty
Jednak sama idea muzeum, co podkreśla siostra dr Immaculata Kowalska – współtwórczyni i kustoszka, narodziła się o wiele wcześniej. Już w lutym 1999 roku, z okazji III Kapituły Prowincjalnej, prezentowano w dwóch pokoikach pierwociny zbiorów – były to ornaty haftowane przez siostry służebniczki, ciekawe przedmioty oraz dokumenty Prywatnej Szkoły Przysposobienia w Gospodarstwie Domowym, którą siostry w swoim domu prowadziły od 1923 do 1951 roku (z przerwą na okupację). Od 1918 do 1945 roku prowadziły Przytułek dla Starców przy Nowym Rynku a od 1919 ochronkę przy Prokopowskiej.
Modlitwa i Praca
Tworząc muzeum, siostry miały na uwadze ocalenie wielkiego dziedzictwa – jakim jest Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, którego dom macierzysty znajdował się w Pleszewie. Zbiory podzielono na dwa główne działy – Modlitwa I Praca. Pomieszczenia muzealne znajdują się na parterze i na piętrze. A eksponatów przybywa – co podkreśla siostra Immaculata, która wraz z siostrą Joelą oprowadzała w Noc Muzeów po muzealnych salach.

Wizyta prymasa
Na parterze, tuż po przekroczeniu progu Muzeum Zakonnego, znajduje się sala poświęcona pamięci kardynała Stefana Wyszyńskiego, który odwiedził klasztor w 1957 roku. Był wtedy ordynariuszem Archidiecezji Gnieźnieńskiej, do której należały pleszewskie parafie. Był gościem domu sióstr ale też pleszewskiego szpitala, który po wojnie został upaństwowiony. Na zdjęciach widać, witającego prymasa – dyrektora szpitala doktora Tadeusza Pawlińskiego. Jedna ze zwiedzających zauważyła na zdjęciu swoją babcię – ówczesną pacjentkę. Kardynał Stefan Wyszyński zatrzymał się w klasztorze przy okazji pobytu w Kowalewie, gdzie konsekrował odbudowany po wojnie kościół. Na planszach czytamy, że w kościele św. Floriana witał go przewodniczący Rady Miejskiej „po raz pierwszy przyznający się do wiary”. Odwiedził też farę, gdzie powitały go tłumy.
Czytaj: Dwa kościoły w Kowalewie budował ten sam ksiądz


Czytaj: Ślady kardynała Stefana Wyszyńskiego w powiecie pleszewskim
Zaczęła się od Podgórnej
Muzeum zakonne upamiętnia czas pobytu w Pleszewie domu generalnego służebniczek. W artykule siostry Rut Szymanowskiej opublikowanym w Roczniku Pleszewskim 2003 czytamy, że pierwsze zakonnice ze zgromadzenia utworzonego przez Edmunda Bojanowskiego, przybyły do Pleszewa, jeszcze w świeckich strojach, w 1877 roku do pracy w Katolickim Domu Sierot przy ul. Podgórnej.
Czytaj: Katolicki Dom Sierot w Pleszewie powstał 150 lat temu
Klasztor i szpital
W 1902 roku Zarząd Generalny Zgromadzenia w Pleszewie zakupił przy ulicy św. Wojciecha (dziś Bojanowskiego) parcelę pod dom zakonny i szpital. W 194 roku dom generalny z nowicjatem i szpitalem został poświęcony – pisze siostra Rut we wspomnianym artykule. W latach 1913 – 1916 (jeszcze w czasach pruskich) miał 100 łóżek a kiedy wybuchła II wojna światowa był w fazie rozkwitu- mieszkało w nim 45 profesek, 44 nowicjuszki, 37 postulantek, 7 kandydatek.
Wojna i po niej
W 1940 roku siostry musiały opuścić swój dom i szpital. Większość przeniosła się do nieistniejącej już kamienicy przy ul. Poznańskiej 35 – zwanej też „kamienicą po Sąginie”. Siostra Rut pisze, że w budynku urządzono kaplicę, gdzie był Najświętszy Sakrament. W kamienicy nie było wody ani prądu. Po wojnie szpital został upaństwowiony. Oddano go zgromadzeniu po wybudowaniu nowego w 1982 roku. W 1983 roku z Pleszewa do Żabikowa koło Lubonia przeniósł się Do Generalny.


Czytaj: Historia kamienicy po doktorze Sąginie w Pleszewie
Habity i ornaty
W muzealnych salach znajdziemy liczne ślady działalności sióstr służebniczek w Pleszewie w ciągu 138 lat. Są manekiny, na których zaprezentowano stroje zakonnic, które się zmieniały i upraszczały. Są ornaty uszyte i wyszyte oraz wyhaftowane w pleszewskim klasztorze. Siostra Immaculata wyjaśnia, że wykonanie takiego stroju wymagało wielu miesięcy a nawet lat żmudnej pracy. Oprócz ornatów są też zdjęcia sióstr przy tej pracy.

Po szpitalu
Zainteresowanie zwiedzających wzbudzą oszklone szafy pełne przyborów medycznych – są ogromne metalowe strzykawki, igły wielorazowe przechowywane w metalowych skrzyneczkach. Kącik medyczny zawiera wiele ciekawych przyborów, przyrządów, których przeznaczenia trudno się domyślić. Ale dobrze, że z takim pietyzmem są przechowywane.



Balaski i nie tylko
Znajdziemy na ekspozycji fragmenty ołtarzy, konfesjonałów, balasków obecnych w kościele przedsoborowym, oddzielających sacrum czyli miejsce dostępne dla celebransa od profanum, gdzie stali wierni. Moją uwagę przyciągnął fragment umeblowania kaplicy sióstr przy szpitalu w Szamotułach, które w latach 70. XIX wieku szamotulski szpital pobudowały.
Książki i Santa Lucia
Jest w muzeum jubileuszowy krzyż z Borku, zabytkowe skrzynie, starodruki, „obrazy święte”, które do niedawna wisiały w domach naszych rodziców i dziadków, przedmioty po zakonnicach, które zmarły m.in. kieszonkowe zegarki. Są tu szafy pełne książek, dokumentów. Jest też stara figurka św. Józefa, która znajdowała się na wejściem do klasztoru. Jej miejsce zajęła podobna, którą siostry wydrukowały na drukarce 3D. Ciekawym eksponatem jest niemiecki polifonik z XIX wieku, który wciąż gra melodię „Santa Lucia”.



Kawałek historii Pleszewa
Pleszewskie muzeum było otwarte dla zwiedzających w Noc Muzeów i zwiedzający dopisali. Pomocą w zwiedzaniu służyły dwie siostry Immaculata i Joela. Podkreślały, że wciąż trwają prace przy dokumentacji i opracowywaniu zbiorów a nowe eksponaty wciąż tu trafiają. Muzeum odwiedzają grupy zorganizowane nie tylko z Pleszewa. Wszak każde muzeum chroni pamięć o ludziach i wydarzeniach. A w tym zakonnym kryje się kawałek historii Pleszewa.









Czytaj też: Relacja z wystawy „Dziecko w rodzinie ziemiańskiej” w Muzeum Ziemiaństwa