W Dobrzycy i w Sośnicy trwa sprzątanie po orkanie Dudley, który w czwartek rano przeszedł przez miejscowości i uszkodził ponad 90 budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Pięć z nich nadzór budowlany wyłączył z użytkowania, ponieważ zostały naruszone przez orkan Dudley konstrukcje nośne. Do pozostałych mieszkańcy wrócili. Zaczyna się odbudowa. Potrzebne są materiały budowlane i pieniądze.
Sprzątanie po orkanie
W czwartek do późnych godzin wieczornych 150 strażaków usuwało skutki orkana Dudley, który szalał nad trzema dobrzyckimi ulicami i nad wsią Sośnica.
Czytaj też: Wichura w Dobrzycy i Sośnicy
Z informacji pleszewskiego starosty Macieja Wasielewskiego wynika, że wszystkie dachy są zabezpieczone a ulice przejezdne.
Wyzbierano i wywieziono kilkanaście kontenerów śmieci. Większość mieszkańców wróciła do swoich domów, na razie nie mają prądu. Zamiast dachu nad głową mają folie. Przymierzają się do odbudowy swoich domostw.
Gmina utworzy konto
Burmistrz Jarosław Pietrzak mówi, że teraz potrzebne są tylko pieniądze i materiały budowlane. Niczego innego nie trzeba, bo to nie był pożar, który wszystko niszczy. Czyli żadnego jedzenia, ubrań, zabawek. W kwestii pomocy można się kontaktować z Urzędem Gminy Dobrzyca
Gmina utworzy specjalne konto, na które będzie można wpłacać datki a specjalna komisja będzie je dzielić pomiędzy potrzebujących.
Dostaną też pieniądze obiecane przez wojewodę Michała Zielińskiego – 6000 zł i do 200 000 zł na odbudowę domu mieszkalnego i do 100 000 zł na odbudowę budynku gospodarczego.
Wojewoda Wielkopolski w Dobrzycy
Komisja szacuje straty
To wszystko po przejściu komisji, która oszacuje straty po przejściu orkana Dudley. Pięciu budynków nadzór budowlany nie dopuścił do użytkowania. Są naruszone konstrukcje nośne. Ich mieszkańcy mogli skorzystać z noclegów w schronisku ale przygarnęły ich rodziny – mówi Jarosław Pietrzak burmistrz Dobrzycy.
Wielkie szczęście, nikt nie zginął
W Dobrzycy cały czas się mówi o wielkim szczęściu w tym jeszcze większym nieszczęściu, na szczęście nikt nie zginął. Gdyby orkan Dudley przeszedł nad miasteczkiem dwie godziny później, kiedy ludzie są w drodze do pracy, sytuacja mogłaby wyglądać o wiele gorzej – mówi burmistrz.