17 stycznia 1945 roku spłonął kościół w Kowalewie (pow. pleszewski), w którym był magazyn słomy i siana. Kościół był nowy, zbudowała go parafia tuż przed wojną.
Kościół zbudowany przed samą wojną, to on spłonął w styczniu 1945 - informacja z "monografii Diecezji Kaliskiej"
Po wojnie, ci sami ludzie, z tym samym proboszczem, zbudowali kolejny kościół, który stoi do dziś. Historia jak z powieści, albo z filmu. W ciągu dwudziestu lat mieszkańcy Kowalewa i okolicznych wiosek, pobudowali dwa kościoły.
W 1938 roku ks. Aleksander Szymański zachęcił ich do budowy murowanego kościoła w miejscu drewnianego z I poł. XVII wieku. W sierpniu 1939 roku kościół, w stanie surowym, był gotowy.
Ale Niemcy proboszcza wysiedlili do Generalnego Gubernatorstwa, a w kościele urządzili magazyn broni, a potem słomy i siana.
17 stycznia 1945 kościół stanął w płomieniach. Kiedy proboszcz wrócił z wygnania, prowizoryczne miejsce modlitwy urządzono w baraku w parku Gozimirskich.
Kaplica w parku, która służyła parafianom do 1957 roku
I zaczęto budować nową świątynię, co w latach 40-tych i 50-tych nie było łatwe. Ale się udało. 3 lutego 1957 roku kardynał Stefan Wyszyński kościół konsekrował.
Kościół zbudowany w 1957 roku
Następcy ks. Szymańskiego świątynię upiększają i doposażają. A parafianie mają w sercu proboszcza, który zbudował z nimi, z ich ojcami i dziadkami, dwa kościoły.
Więcej o kościołach w Kowalewie TUTAJ
Czytaj też: Zakrystia historyczna pełna pamiątek w Kowalewie
Źródłohttp://www.rc.fm/news/pleszew-splonal-73-lata-temu.html