Nadię poznałam podczas spektaklu „Mąż zmarł, ale już mu lepiej i żyli długo i szczęśliwie, chociaż nie wszyscy”. Wystawiał go Teatr Co Jest GraneTeatr Co Jest Grane, który prowadzi Marta Meller. W trakcie przedstawienia zorientowałam się, kogo Nadia gra…
Czytaj: Czarną komedię „mąż zmarł, ale już mu lepiej” wystawił Teatr Co jest grane
Zaczęło się od zdjęcia
To było niesamowite doświadczenie, widzieć „siebie” na scenie. Wtedy w marcu pogratulowałam Nadii, zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie.
Obiecałyśmy sobie, że kiedyś się spotkamy i porozmawiamy jak Kuczowska z Kuczyńską. Już wtedy Nadia mnie zafascynowała. O tym, że ma ciekawą osobowość, przekonałam się kilka dni temu w czasie spotkania w Karafce.
Okulary bez szkiełek
W ogródku przed kawiarnią podeszła do mnie dziewczyna w drucianych okrągłych okularach. Jak się później okazało, były to okulary bez szkiełek. Nadia mi zdradziła, że lubi siebie w okularach. Ja też dobrze się czuję w okularach, chociaż moje są korekcyjne. Miałyśmy więc coś wspólnego. Pewnie dlatego tak dobrze nam się rozmawiało.
Komputery, sinologia i łacina
Nadia w tym roku zdawała maturę w TEB Edukacja w Kaliszu. Jest technikiem informatykiem – umie montować komputery, potrafi programować, tworzyć i zarządzać bazą danych. Chciałaby studiować języki obce – sinologię, koreanistykę. Jako drugi wariant ma bezpieczeństwo narodowe, stosunki międzynarodowe. Mówi, że chińskiego i koreańskiego uczy się sama za pomocą książek aplikacji Duolingo.
Ostatnio zafascynowała się językiem łacińskim, który poznaje na tejże aplikacji.
Polityka, podróże, skoki narciarskie
Ponieważ zna i wciąż doskonali znajomość języka angielskiego i niemieckiego, które zdawała na maturze, chce poznawać kolejne, marzy jej się praca tłumacza, odnalazłaby się też w polityce albo jako przewodniczka po Polsce i nie tylko. Nadia ma wiele zainteresowań np. sport – skoki narciarskie w szczególności.
Wolontariuszka na Igrzyskach
Już w tę środę wyjeżdża do Krakowa gdzie odbywają się Igrzyska Europejskie 23 Nadia będzie tam Asystentem Narodowego Komitetu Olimpijskiego dla reprezentacji Austrii. Złożyła formularz rekrutacyjny na stronie Igrzysk i została przyjęta. Zawsze chciałam uczestniczyć w dużych imprezach, poznawać organizację wydarzeń 'od kuchni” – zdradza Nadia. Już się zgłosiła na wolontariat Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Czeka na odpowiedź. Jest komunikatywna w języku angielskim i niemieckim. Ma nadzieję, że i na ten wolontariat się załapie.
Lubi duże miasta
Mieszka w Brzeziu, uczyła się w Pleszewie w Dwójce, potem szkoła średnia w Kaliszu, teraz marzy o wyjeździe na studia do dużego miasta. Jak mówi, małe miasto jej nie odpowiada. Ciągnie ją do dużych ośrodków miejskich, lubi poznawać nowe, łatwo się po nich porusza, nigdy się nie zgubi, wręcz przeciwnie może po Poznaniu, Warszawie czy Łodzi i nie tylko, oprowadzać wycieczki. Dzięki internetowi, ma znajomych w całej Polsce.
Nie kochamy matematyki
Nadia lubi się uczyć ale tylko tego, co ją interesuje. I w tym też jesteśmy podobne. Chociaż obie musiałyśmy zdawać na maturze matematykę, której za bardzo nie lubimy. Nadia przygotowywała się do egzaminu z filmików na Youtube, korzystała też z korepetytora ale też z pomocy świetnej matematyczki w szkole, „gdzie nauczyciele to pasjonaci, na uczniów otwarci i wspomagający”.
Pasjonatka teatru
No i teatr, dzięki któremu poznałyśmy się. Do grupy prowadzonej przez Martę Meller, Nadia trafiła 4 lata temu, kiedy wystawiono parodię programu telewizji śniadaniowej. Potem występowała też w sztuce „Moralność pani Dulskiej – Odpowiedź współczesna””.
Czytaj: Mąż zmarł ale już mu lepiej – teatr co jest grane zaprasza na spektakl
W tym roku grupa Teatr Co Jest Grane? wystawiła spektakl w którym wykorzystano fragmenty sztuki autorstwa Izabelli Degórskiej „Mąż zmarł, ale już mu lepiej. I żyli długo i szczęśliwie, chociaż nie wszyscy…” gdzie były wstawki o Pleszewie, żarty o Choczu. Wykorzystana też była lokalna stacja Radio Centrum Kalisz chętnie w Pleszewie słuchana.
Nadia grała Irenę
Nadia mówi, że dziennikarza występującego w oryginalnym scenariuszu, przerobiono na dziennikarkę – Renatę Koziołek i dalej na Irenę Kuczowską. Kojarzyłam panią a w zbudowaniu postaci pomogli mi koledzy z grupy – tłumaczy Nadia – w spektaklu Irena Kuczowska. Mówi, że nie miała problemu z zagraniem roli. Rzeczywiście, w biegającej po scenie z notesikiem i długopisem nastolatce, widziałam troszkę siebie.
Przygoda z teatrem się nie skończy
Prawdopodobnie Nadię zobaczymy w kolejnych przedstawieniach przygotowywanych przez grupę Marty Meller. Nie chciałaby kończyć przygody z teatrem. Jest to jedyne, co mnie trzyma w Pleszewie – podkreśla dwudziestolatka i patrzy na mnie niebieskimi oczami w okrągłych drucianych okularkach.
Czytaj: Gołuchowskie tango – duchy zabiły pana Żorża
Z Brzezia wyruszy w świat
Na rogu Rynku się rozchodzimy do swoich światów. Ja zostaję w Pleszewie, gdzie mam swój oswojony i bezpieczny świat. Nadia wraca do Brzezia, skąd nazajutrz wyruszy do Krakowa a w październiku na studia w dużym mieście. Po studiach może osiądzie w Anglii, gdzie odpowiada jej klimat i „brytyjski akcent”. Albo w Słowenii – ze względy na skoki narciarskie, które pokochała już w dzieciństwie.
Czytaj też: Lovebypages czyli miłość płynąca ze stron Martyny Kubasik