
"Dziecko w rodzinie ziemiańskiej" to tytuł najnowszej wystawy czasowej eksponowanej w Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy. Opowiada ona o życiu najmłodszych mieszkańców dworów i pałaców od urodzenia do dorastania. Wśród 350 eksponatów są lalki, żołnierzyki, gry planszowe, zeszyty, książki a nawet najstarszy na świecie drewniany rowerek biegowy.
Muzeum Ziemiaństwa odwiedziłam 3 maja, co ma związek z Konstytucją 3 Maja, z którą był związany właściciel miasteczka – pomysłodawca przebudowy zamku Dobrzyckich na klasycystyczny pałac, jaki przetrwał do naszych czasów, adiutant króla Stanisława Augusta Poniatowskiego – generał Augustyn Gorzeński – poseł na Sejm Czteroletni, głosujący 3 Maja 1791 roku Ustawę Rządową.


Lalki
Przygotowywana ekspozycja poprowadzi odbiorcę przez różne etapy dzieciństwa – od narodzin, przez okres niemowlęcy aż po czas dorastania.Trzy sale wystawowe są wypełnione obiektami, z których każdy jest opisany. Na wystawie znajdziemy to, czym bawiły się dzieci w ziemiańskim dworze lub pałacu.
W pierwszej sali wzrok przyciągają gabloty z porcelanowymi lalkami – każda z nich jest wystrojona w szaty, jakie przywdziewały ziemianki. Jedna z lalek jest w żałobie – takie stroje nosiły Polki po upadku powstania styczniowego – tłumaczy kuratorka wystawy Sylwia Malchrzycka. Zwraca też uwagę na stojącą za szkłem lalę – pozytywkę, która była upominkiem dla dziecka z okazji urodzin. Korpus tej niezwykłej zabawki wykonano ze strusiego jaja. Lala się porusza i wydaje dźwięki, co można zobaczyć i usłyszeć na nagraniu.
W pierwszej sali wzrok przyciągają gabloty z porcelanowymi lalkami – każda z nich jest wystrojona w szaty, jakie przywdziewały ziemianki. Jedna z lalek jest w żałobie – takie stroje nosiły Polki po upadku powstania styczniowego – tłumaczy kuratorka wystawy Sylwia Malchrzycka. Zwraca też uwagę na stojącą za szkłem lalę – pozytywkę, która była upominkiem dla dziecka z okazji urodzin. Korpus tej niezwykłej zabawki wykonano ze strusiego jaja. Lala się porusza i wydaje dźwięki, co można zobaczyć i usłyszeć na nagraniu.

Domek
W sąsiedniej gablocie piętrowy domek dla lalek z pokoikami wyposażonymi w mebelki, naczynia, z laleczkami i różnymi akcesoriami do zabawy np. w szkołę – jest mały zeszycik dla lalek oraz książka – miniaturka normalnego podręcznika. Część sali wydzielono na pokoik dziecinny, chociaż, co podkreśla kuratorka, dokładnego opisu takiego pomieszczenia nie ma. Natomiast wiadomo, że pokoje dziecinne były oddalone od pokoi dla dorosłych. Na makiecie można przeczytać, że zdarzały się rodziny, w których rodzice widywali się z dziećmi na dzień dobry i na dobranoc. Opiekę nad latoroślami sprawowały mamki, niańki, bony i guwernantki. Chociaż zdarzały się rodziny, gdzie zainteresowanie dziećmi było większe. Ale na pewno dziatwa razem z rodzicami nie siadała do posiłku.



Mebelki
W tej wydzielonej przestrzeni stoi kojec dla malucha, jest łóżeczko, kołyska dla dziecka z pościelą. Jest też mebel, bardzo przypominający nasze krzesełka do karmienia dzieci. Ale ma on znacznie więcej funkcji niż współczesne stoliki. Ten, po podniesieniu klapy, może być nocnikiem. Natomiast po odwróceniu staje się stolikiem z fotelikiem do tego na kółkach. Pozwala to dziecku się bezpiecznie bawić ale też przemieszczać, oczywiście przy pomocy osoby dorosłej. Ten mebel pochodzi z Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach. Z meblami dziecięcymi sąsiadują wózki dla niemowląt ale też wózeczki, kołyski i łóżeczka dla lalek. W oszklonych szafach znajdują się miniaturowe żołnierzyki z replikami maleńkich pistolecików.


Rowerki
Druga sala to zabawki dla dzieci trochę większych – pod portretem kobiety z dzieckiem stoją dwa rowerki a właściwie przodkowie dzisiejszych jednośladów dla dzieci. Zwraca uwagę rowerek biegowy – drewniany, bez kierownicy. Sylwia Malchrzycka mówi, że jest on jednym z najstarszych na świecie. Został wyprodukowany w 1840 roku. Obok metalowy rower z nierównymi kółkami przednim małym, tylnym – dużym z przełomu XIX i XX wieku. Nasuwa się pytanie, jak dziecko na tym jeździło?


Miniaturki
W tej sali w gablotach znajdziemy zestawy gier, kamienne klocki ale też miniaturowe kręgle z kości słoniowej , które mieszczą się w skorupce żołędzia. Wzrok przyciąga XIX – wieczny okręt – replika okrętu, którym Krzysztof Kolumb wyruszał w podróż do Ameryki. Na ścianie wisi portret Jana Napoleona Turno – syna Kazimierza Turno, mieszkańca pałacu w latach 20. XIX wieku. Także tu znajdziemy gabloty z miniaturkami.


Gry i zeszyty
Jest w tej sali także gablota dla podlotków a w niej m.in. pamiętniki, w tym pamiętnik z haftami, maszyna do szycia ale też w szklanej kuli najmniejsze laleczki na świecie, które – jak mówi pani Sylwia, poruszają rączkami i nóżkami. W tej sali znajdziemy też zeszyty szkolne – między innymi od kaligrafii ale też do nauki matematyki w języku angielskim. Jest zeszyt do gramatyki Radolińskiego z pałacu w Jarocinie. Są świadectwa szkolne, podręczniki, elementarze, tabliczki do pisania rysikami, są rysunki Turnianek, jest model pługa, wszak młodzi ziemianie byli przygotowywani do przejęcia i prowadzenia rodzinnych majątków. Są gry planszowe.

Czamara
W ostatniej sali w oszklonej szafie wyeksponowano czamarę czyli oficjalny ubiór chłopięcy. Także tu można pooglądać film z życia ziemiaństwa oparty na wspomnieniach Marii Kubickiej. W jednej z gablot umieszczono zeszyt ze wspomnieniami z czasów, kiedy w dobrzyckim pałacu mieścił się obóz przejściowy dla ziemian wyrzucanych z majątków w powiecie krotoszyńskim. W czasie II Rzeczpospolitej Dobrzyca należała do tegoż powiatu.


Z całej Polski
To bardzo pobieżna i krótka zachęta do zwiedzenia wystawy „Dziecko w rodzinie ziemiańskiej”, którą można zwiedzać do 5 października. Obiektów jest 350 i pochodzą z muzeów i instytucji kultury w całym kraju (m.in. Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach, Biblioteki PAN w Kórniku).






Fundacja Sosenków
Bez wątpienia jednak największe zainteresowanie wzbudzić mogą eksponaty pochodzące z największej prywatnej kolekcji zabawek w Polsce należącej do Fundacja Zbiorów Rodziny Sosenków, z którą udało nam się nawiązać współpracę. Warto zaznaczyć, że będzie to pierwsza prezentacja wybranych elementów kolekcji w Wielkopolsce – mówi Sylwia Malchrzycka, która wraz z Szymonem Balcerem jako kuratorzy pracowali nad wystawą.
FILMIK Z OPROWADZANIA PO WYSTAWIE
Książka
Osoby zainteresowane losami małoletnich mieszkańców dobrzyckiego pałacu zachęcam do kupienia książki autorstwa Stanisława Borowiaka uzupełnionego tekstami Kazimierza Balcera, Marii Czarneckiej – Dąbek i Joanny Tropiło „Dzieci w kręgu dobrzyckiego pałacu od końca XVIII do początku XX wieku”. Znajdziemy w niej wiele ciekawostek z życia dzieci związanych z pałacem. Ja przeczytałam – polecam!
