Zbliża się koniec roku i ciężki czas dla domów pomocy społecznej, którym brakuje środków na utrzymanie podopiecznych. Dotacja na osoby, które są na garnuszku państwa, jest niższa niż przed rokiem. Brakuje na podstawowe rzeczy. Siostry Dominikanki z Broniszewic już założyły zrzutkę na ogrzewanie. Potrzebują 2 000 000 zł. Siostra Tymoteusza podkreśla, że Dom Chłopaków funkcjonuje dzięki darczyńcom. Ale czy tak powinno być?
Dzielić mieszkańców?
W DPS-ach są osoby, na utrzymanie których przeznaczone są dotacje z budżetu państwa oraz osoby utrzymywane przez gminy. Podczas gdy gminy dają tyle ile trzeba, państwo dotacje zaniża a przecież trudno ludzi w DPS-ach dzielić i jednych lepiej żywić a drugich gorzej, stosownie do dotacji. Starania w Urzędzie Wojewódzkim o przywrócenie realnych dotacji nie przyniosły efektu. Rozmowy z marszałkiem Sejmu też.
Brakuje na chleb
W tej sytuacji, niektóre domy w Polsce będą się zamykać. W 70 procentach placówek może brakować na chleb. TUTAJ. Siostry dominikanki z Broniszewic sobie radzą. Kiedy budowały dom, nauczyły się prosić, stały pod kościołami z puszkami, np. siostra Tymka 102 razy. W ich domu prawie połowa chłopaków jest na garnuszku państwa, dlatego trzeba zbierać pieniądze. Na chleb, na szczęście im w Broniszewicach jeszcze nie brakuje, ale już na ogrzewanie tak. Dlatego Fundacja św. Dominika założyła zrzutkę TUTAJ.
Z przykrością muszę stwierdzić, że to sytuacja, która powinna zawstydzać tych, którzy mają wpływ na los naszych najsłabszych obywateli – tak siostra Tymka kończy wpis w mediach społecznościowych.