Lucynę Roszak można spotkać wszędzie tam, gdzie coś się dzieje, komuś trzeba pomóc, coś doradzić, podpowiedzieć, pocieszyć. Ma do siebie dystans, nie widzi problemu w przyozdobieniu głowy opaską z uszami króliczka czy czapeczką św. Mikołaja, jeśli może tym wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Lucy (bo tak, trochę po angielsku) skraca swoje imię lubi ludzi, potrafi budować relacje, także międzypokoleniowe.
Wymagająca ale wyrozumiała, otwarta na drugiego człowieka, uśmiechnięta, zatroskana, umiejąca słuchać. Z mężem Sławkiem od 22 lat tworzy szczęśliwy związek a od 13 lat małżeństwo. Od kilku miesięcy urządzają pierwsze własne mieszkanie – w Pleszewie. Bo tu – podkreśla Lucy jest jej miejsce na ziemi.
Taka jest Lucyna, czy jak kto woli Lucy Roszak, zaproszona na listę kandydatów do Rady Powiatu Pleszewskiego z KWW Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
O tym, co robi, można by napisać książkę. Ale kto miałby czas to czytać. Dlatego będzie krótko. Poprosiłam Lucynę o jej receptę na szczęśliwe i dobre życie w małym mieście jakim jest Pleszew.
Budowanie relacji
Tak jak myślałam, Lucynę nakręcają ludzie i to zarówno Ci, z którymi buduje relacje codzienne jak np. mąż Sławek, rodzeństwo, zwłaszcza siostry, z których jedną zainspirowała do działania w wolontariacie a drugą, kiedy tylko może odwiedza w Gdańsku. Dla jej córeczki Haniusi – jest najukochańszą ciocią. Stara się być dobrą córką ale też synową. Mimo iż, nie zawsze i we wszystkim się zgadzają. Ale, do pełni szczęścia, jakkolwiek to brzmi, Lucyna, jak tlenu, potrzebuje kontaktów ze znajomymi, bliższymi i dalszymi w tym z osobami spotykanymi w ramach jej rozlicznych aktywności m.in. w Lokalnym Centrum Wolontariatu, .Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich miejscu spotkań seniorów, aktywistów, wszystkich mieszkańców Pleszewa
Życie pracą, praca życiem
Szczęście daje jej praca, bez której nie wyobraża sobie egzystencji. Kiedy pytam, co lubi robić po pracy, patrzy na mnie tymi zdziwionymi piwnymi oczami i po chwili zastanowienia stwierdza, że jej życie jest pracą a praca życiem. I to daje jej radość i poczucie spełnienia. A tych aktywności ma dużo, wszystkie one się łączą, przenikają i czasem – jak mówi, kiedy dzieje się coś ciekawego, zapomina, że jest w pracy. A spotkać ją można i we wspomnianym CWiO, gdzie jako prezeska Fundacji Animacja wymyśla ale też prowadzi zajęcia dla pleszewskich seniorów, inspirując ich do wychodzenia z domów i nadawania sensu życiu. Ale też wysłuchuje opowieści, których starsi nie mają komu opowiedzieć. Czasem ociera łzę. Pociesza. Spotkamy ją też „na mieście” na dużych imprezach, gdzie trzeba pomagać organizatorom. Jej pracą jest m.in. uszczęśliwianie innych ludzi.
Poszukiwanie wyzwań
Bo Lucyna do szczęścia potrzebuje stale nowych wyzwań. Dzięki Działalności w Wielkopolskiej Sieci Wolontariatu została zaproszona do grupy roboczej ds. aktywizmu i wolontariatu przy Minister ds. Społeczeństwa Obywatelskiego Agnieszce Buczyńskiej, gdzie ma być głosem organizacji społecznych w okolicy Pleszewa. Jest też Lucyna członkinią Komitetu Monitorującego Fundusze Europejskie dla Wielkopolski na lata 2021 – 2027. Działa w zarządzie Spółdzielni Socjalnej PAIDI. Jest tzw. liderem lokalnym w Ośrodku Wsparcia Ekonomii Społecznej, gdzie stowarzyszenia, grupy nieformalne KGW mogą zabiegać o wsparcie. Działania „na szczeblach” przenosi na pleszewski grunt. Szuka wyzwań ale i ona bywa dostrzegana. Czym promuje Pleszew.
Praca dla społeczności
Działanie na rzecz lokalnej społeczności, czyli mieszkańców Pleszewa i okolicy to wiatr w przysłowiowe żagle Lucy. To ona, wraz z animatorką Fundacji Animacja Emilią Golińską, wyciągają z domu osoby w wieku senioralnym. I są to nie tylko panie z Lokalnego Centrum Wolontariatu, z którymi żyją „jak w rodzinie”. Na ciekawe wydarzenia m.in. spotkanie pań z okazji Dnia Kobiet, wyjazd do teatru w Kaliszu czy na wycieczkę autokarową, zapraszają każdego, także tego, kto nie bywa regularnym uczestnikiem warsztatów czy spotkań. I jeszcze jedna cecha Lucy – umiejętność łączenia pokoleń – młodych wolontariuszy z seniorami podczas wspólnych działań.
Spotkania z ludźmi
Jak powietrza potrzebuje ona spotkań z ludźmi. I są one przeróżne. Jedne w niewielkim gronie, inne o dużym zasięgu. Np. co roku swoje urodziny organizuje w Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich dokąd zaprasza tych, z którymi współpracuje m.in. przedstawicieli stowarzyszeń, kółek, instytucji, społeczników pleszewskich ale też osoby, które na zajęciach, warsztatach w CWiO bywają. Okazją do spotkań są Dni Sąsiedzkie np. z planszówkami, Pleszewskie Garażówki, gdzie jedni oddają rzeczy, które inni biorą ale też Kawiarnia Obywatelska, spacery po Pleszewie czy Gra Miejska.
Ludzi Lucyna spotyka nie tylko w realu ale też w przestrzeni wirtualnej, gdzie tworzy treści na Instagramie, na Facebooku, nagrywa filmiki na Tik Toku. Od niedawna, razem z Emilią Golińską, prowadzą Kompaktowy podcast, gdzie zapraszają osoby, które mają coś ciekawego do opowiedzenia. TUTAJ
.
Szukanie balansu
Jak w tym wszystkim znaleźć balans? Jak pogodzić aktywność z „mądrą bezczynnością”? Jak nie zwariować ? – No właśnie, to jest sztuka – podkreśla Lucy i dodaje, że wciąż się tego uczy. Jest czas pracy i jest czas wypoczynku i nabierania dystansu ale też czas budowania bliskości z mężem. Bycia tylko dla niego. Ale też dla siebie. Trzeba mieć czas na pozbieranie myśli, refleksję, reset i zwyczajnie – na leniwy wypoczynek i sen. Czy na aktywność, o której za moment. Zdarza się, że Lucynka nie odbierze telefonu ale napisze SMS-a z informacją, że odezwie się. Jednak, jeśli masz problem, nie zostawi Cię. Opuści strefę komfortu, kiedy się okaże, że potrzebne jest natychmiastowe wsparcie np. słowo pociechy. Zachowując balans – dba o relacje.
W zgodzie z sobą
Także o relację Lucy z Lucy czyli samej z sobą. Bo bycie w zgodzie z sobą daje szczęście. Dzieje się tak wtedy, kiedy mówisz to, co myślisz i robisz to, na co masz ochotę. Kto zna Lucy wie, że segreguje ona odpady i nie używa w sklepie foliówek nawet wtedy kiedy wszyscy tak robią a jej ekologiczne torebki na owoce, wywołują uśmieszki. No, może wywoływały kilka lat temu, kiedy zaczęła je stosować i promować w kręgu znajomych. Lucy nie ukrywa, że bardzo ograniczyła jedzenie mięsa i to nie dlatego, że kiełbaski jej nie smakują. Robi to w trosce o planetę. Z tych samych powodów starannie segreguje odpady. Do siostry nad morze jedzie pociągiem, w Pleszewie od wiosny do jesieni stara się poruszać rowerem. Swoją wiedzą ekologiczną dzieli się na warsztatach dla seniorek ale też w pleszewskich szkołach.
Po prostu Lucy
Żeby temu wszystkiemu podołać, połączyć te wszystkie kropki, trzeba mieć zdrowie. A o nie Lucyna Roszak bardzo dba. Mówi, że wielką frajdę daje jej pływanie, bieganie, morsowanie, spacery ze Sławkiem po gołuchowskim parku, wypady nad morze czy w góry – te najbliżej położone czyli Karkonosze. Lubi mieszkać w Pleszewie, który uważa za swoją małą Ojczyznę. Trochę liberalna, trochę konserwatywna – taka jest naczelna pleszewska wolontariuszka, społeczniczka, prezeska, kierowniczka, animatorka, edukatorka, twórczyni internetowa – pleszewianka z wyboru Lucyna Roszak. ,
Słuchaj też: Rozmowa Ireny z liderką wolontariatu Lucyną Roszak
Czytaj też: Lucyna Roszak w sieci wolontariatu
Wolontariusze na wybiegu Pleszewska Gala Wolontariatu