Kolegiata jest ważna dla lokalnej społeczności, w Choczu się mówi, że „stąd jest najbliżej do nieba”. Pobudował ją latach 30. XVII wieku ówczesny właściciel Chocza infułat Andrzej Lipski w bezpośrednim sąsiedztwie XIV wiecznego domu zamkowego, który był pozostałością niedokończonego zamku obronnego Kazimierza Wielkiego. 100 lat później Kazimierz Lipski pobudował obok kolegiaty pałac.
Na początku lat 10. XXI wieku okazało się, że położona nad Prosną kolegiata wymaga kapitalnego remontu. Powołano „Stowarzyszenie Ratujemy naszą kolegiatę”, zaczęto zbierać i pozyskiwać pieniądze i ruszyły remonty. W ciągu 12 lat zrobiono wiele – proboszcz Parafii ś. Andrzeja w Choczu ojciec Medard Hajdus szacuje stan zaawansowania prac na 70 procent.
Grzyby i owady atakują kolegiatę w Choczu
Choczanie ratują swoją kolegiatę
Jest dotacja do renowacji połowy drewnianej nawy
Remont lewej nawy pod znakiem zapytania
Remont kolegiaty na ostatniej prostej
W ub. roku pozyskano 390 000 zł z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków na renowację sklepienia nawy głównej. Z tego samego programu gmina Chocz otrzymała ponad 1 000 000 zł na przebudowę mostu i odcinka ulicy Staszica prowadzącej do kolegiaty.
Warto dodać, że kolegiata wraz z zespołem klasztornym i pałacem Infułatów, który remontuje kaliska kuria, to dobra kultury ważne nie tylko dla Chocza. To tu spoczywa serce ostatniego kardynała Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Jana Aleksandra Lipskiego
Czytaj też: Kazimierz Wielki pozostawił w Choczu swoje ślady
Stary plac w Choczu będzie jak nowy
Chocz – Ziemia obiecana historię żydowskiej społeczności opisał katolicki ksiądz