Wydarzenie rozpoczęło się od prezentacji portretów powstańczych na rampie przed biblioteką, po czym wniesiono je do sali widowiskowej, gdzie można je oglądać. Na obrazach autorstwa kaliskiego artysty Jakuba Multana, są powstańcy związani z ziemią pleszewską: Antoni Małecki z Macewa, Feliks Pamin – dowódca I kompanii pleszewskiej, Ludwik Bociański – pułkownik WP, wojewoda poznański i wileński II RP.
Jest też jedna kobieta – Franciszka Michałowicz, o której a także o innych mieszkankach ziemi pleszewskiej, związanych z wydarzeniami 1918/1919 roku – opowiedziała zebranym regionalistka, historyczka Agnieszka Słupianek – Winkowska.
Autorka udostępniła mi treść wygłoszonego w niedzielę wykładu. A ja go publikuję. Śródtytuły – ułatwiające czytanie – pochodzą ode mnie.
O kulisach zwycięstwa Powstania Wielkopolskiego mówił historyk Robert Kuźdub.
Czytaj: Portrety powstańców na wystawie w bibliotece
Widać, sukces powstania i w babskich sercach leży…
– napisała poetka pleszewska Maria Korzeniewska. O zwycięstwie bowiem decyduje nie tylko walka z bronią w ręku. Doskonale wiemy, że walczyć można na wiele różnych sposobów, różnymi metodami…Żeby zwyciężyć, trzeba się odpowiednio przygotować. I wcale nie oznacza to liczbę dni, tygodni czy nawet miesięcy. Sięgnąć należy głębiej. To kwestia lat…
Matki, siostry, żony
Jeszcze długo przed wybuchem powstania wielkopolskiego to one – matki, żony, siostry tliły w swoich dzieciach, mężach, braciach, przyszłych powstańcach żar walki. Miał to na uwadze i nie mylił się, kanclerz Niemiec, Otto von Bismarck, widząc zagrożenie procesu germanizacji Wielkopolan właśnie w kobietach: Dopóki będzie istnieć polska kobieta, istnieć będzie problem Polski. W trudnym dla naszej ojczyzny okresie, kiedy nie było jej na mapach świata, kobiety mimo wizji represji, uczyły swoje dzieci polskich tradycji i symboli, modlitwy w języku ojczystym, podtrzymywały więź z narodem polskim…
W latach późniejszych, pielęgnowana z wielkim pietyzmem idea odzyskania niepodległości, kazała wszystkim stanąć w szeregach Powstańców Wielkopolskich. – akcentowała w swoich wspomnieniach Maria Radomska z d. Bociańska (siostra pułkownika Ludwika Bociańskiego).
Tłumaczki, sanitariuszki, telegrafistki
Niepodległość Wielkopolski była możliwa zarówno dzięki wieloletniemu zaangażowaniu kobiet w pracę u podstaw, jak i udziałowi kobiet w wysiłku zbrojnym. To kobiety organizowały i tworzyły zaplecze sanitarno-medyczne, organizowały i obsługiwały kuchnie polowe, tworzyły pocztę polową, odpowiadały za łączność jako telegrafistki na pocztach i dworcach kolejowych, pracowały jako tłumaczki, przenosiły broń a gdy zaistniała taka potrzeba, stawały do boju.
Milczenie źródeł?
A jak to wyglądało na naszej ziemi pleszewskiej? Pozwolę sobie powiedzieć kilka słów o kobietach naszego mikroregionu, wpisujących się w dzieje powstania wielkopolskiego. Czy w ogóle jakieś skrawki herstorii tego wydarzenia udało się ocalić od zapomnienia? Trudno zobrazować ten przemilczany fragment dziejów zwycięskiego dla nas powstania, trudno odtworzyć biografie cichych bohaterek tamtych dni. Milczenie źródeł nie świadczy jednak o braku uczestnictwa kobiet w działaniach powstańczych.
Tajemnicze zdjęcie kobiety w mundurze
Ślady ich obecności odsłaniają nam odkryte na nowo, zachowane do dziś dokumenty, akty, wspomnienia, listy… Szkoda, że kobiecej aktywności nie utrwaliły fotografie z tamtego czasu…i tutaj niespodzianka
Przechowywane w zbiorach rodzinnych Michałowiczów z Pleszewa zdjęcie kobiety w mundurze powstańczym stało się inspiracją do dalszych poszukiwań „herstorycznych”.
Kim jest bohaterka obrazu?
Franciszka Nowak z d. Michałowicz (ur. 11.01.1892 r. w Pleszewie). Córka mistrza obuwniczego Franciszka Michałowicza i Leokadii ze Starczewskich. Państwo Michałowiczowie mieli ośmioro dzieci (7 synów i 1 córka). Wszyscy synowie brali udział w powstaniu wielkopolskim. Warto dodać, iż np. Stanisław brał udział w oddziale ostrowskim ze względu na to, że uczęszczał do szkoły w Ostrowie.
Dnia 25 listopada 1922 r. w Pleszewie poślubiła Dominika Nowaka, podsekretarza sądowego, zamieszkałego na Górnym Śląsku. Po ślubie razem z mężem opuściła rodzinne miasto. Zmarła bezdzietnie w Poznaniu. Aktualnie wiemy zaledwie tyle, a może aż tyle (ale to nie koniec badań, te luki może uda się zapełnić).
Walczyła, czy tylko mundur przywdziała
Dlaczego postać Franciszki jest dla mnie ważna? Jak już wcześniej wspominałam, brakuje fotografii kobiet z okresu powstania. Na zachowanej fotografii ze zbiorów rodzinnych pana Janusza Michałowicza, siostra jego dziadka, ubrana jest w mundur powstańczy…I teraz rodzi się pytanie. Czy bezpośrednio brała udział w powstaniu (nie w otwartej walce, tylko np. jako łączniczka, sanitariuszka itp.) czy po prostu np. przebrała się w strój któregoś ze swoich braci (a przecież miała ich kilku)…
A może towarzyszyła braciom
Po przeprowadzonych badaniach terenowych, analizując losy kobiet w rodzinie państwa Michałowiczów, kobiet aktywnych i przedsiębiorczych, jedno wiem na pewno – nawet jeżeli jednak Franciszka nie została sfotografowana w swoim stroju, to nie wierzę, że los naszej Ojczyzny byłby jej obcy. W powstaniu przecież walczyli wszyscy jej bracia, co świadczy o tym, że razem z nimi wychowywana była w duchu patriotycznym i zapewne w jakiś sposób włączyła się do pomocy powstańcom. Zapewne wiele było takich dziewczyn/kobiet jak ona, które nie tylko czekały, ale też pomagały swoim najbliższym (mężom, synom, braciom, ojcom itd.)
Zagadka do rozszyfrowania
Utrwalony wizerunek Franciszki Michałowicz, której losy nadal stanowią zagadkę historyczną do rozszyfrowania, stanowi pewnego rodzaju symbol udziału kobiet w powstaniu wielkopolskim. Nie potwierdzając, ani też nie wykluczając uczestnictwa w nim Franciszki, chciałabym jedynie zaakcentować, tak jak nawet niegdyś w swoich wspomnieniach Ludwik Bociański, ważną rolę kobiet (matek) w odzyskanie niepodległości.
Ciche bohaterki
Franciszkę poznałam dzięki zachowanej fotografii…Jakie jeszcze kobiety kryją się w kulisach powstania wielkopolskiego? I tutaj zdradzę Państwu, że materiał źródłowy prezentuje się znacznie przejrzyściej… Niestety, ze względu na ograniczenia czasowe, zaprezentuję Państwu tylko w telegraficznym skrócie moje ciche (właściwie trudno powiedzieć czy na pewno ciche) bohaterki tamtych dni.
… związane z powstaniem
Pozwolicie, że znów posłużę się słowami Marii Korzeniewskiej:
A wszystko zaczął polski pacierz …i od wrzesińskich dzieci kartka maleńka.
I pewnie już niektórzy z Was domyślają się o kim chcę powiedzieć… Były dwie uczennice (nie uczniowie), które wytrwały w strajku szkolnym do końca, przez trzy lata pomimo szykan, otrzymując świadectwo, uniemożliwiające dalszą naukę (zatem kształcić się trzeba było prywatnie).
Maria Bociańska
Maria Majewska (której historii jeszcze nie poznałam, ale wszystko przede mną) i Maria Bociańska (potem Radomska, o której już wspominałam). Przyznam szczerze, że od razu jej postać wręcz pokochałam (oczywiście za jej działalność, o której można by mówić godzinami). W kontekście powstania wielkopolskiego ważne jest to, że w listopadzie 1918 r. weszła w skład Rady Ludowej na Powiat Pleszewski (1 z trzech kobiet – obok Anny Suchockiej i Zofii Plecińskiej z Czerminka).
Kurierka i pielęgniarka
To ona działała w kuchni dla jeńców i powracających z niewoli polskich robotników. Została wybrana delegatką na polski sejm dzielnicowy w Poznaniu. Zasłużyła się przy organizacji oddziałów powstańczych w Pleszewie (zabiegała o finansowanie i zaopatrzenie). Była kurierką i pielęgniarką. Jestem jej ogromnie wdzięczna. Dlaczego? Pozostawiła po sobie garść wspomnień z powstania na odcinku pleszewskim.
Helena, Wanda i Teofila
Mogę zobaczyć powstanie oczyma kobiety, uczestniczki zdarzeń. Poznać inne bohaterki tamtych dni… np. Helenę Magnuszewską, która zawoziła żołnierzom prowiant i papierosy, a także Wandę Grajewską (też pozostawiła krótkie wspomnienia), która odnosiła broń odbieraną Niemcom (do Zboralskiego lub na probostwo). Wanda wyhaftowała polską chorągiew (orzeł biały na amarantowym tle, na odwrotnej stronie napis „Za Ojczyznę i Wolność), pierwszą chorągiew powstańców Wielkopolskich w Pleszewie. Wiem też, że w Żegocinie Teofila Chłapowska urządziła punkt szycia haftu artystycznego (techniką aplikacji) godła – orła powstańczego.
Delegatka na Polski Sejm Dzielnicowy
Anna Suchocka – (kolejna, o której można mówić) sekretarka Rady Ludowej na powiat pleszewski. Reprezentowała powiat pleszewski na obradach sejmu dzielnicowego w Poznaniu. Działała w różnych organizacjach społecznych, katolickich i narodowych (np. w Towarzystwie Czytelni dla Kobiet).
Czytaj: Anna Suchocka – pleszewianka w Polskim Sejmie Dzielnicowym
Sekretarka Rady Ludowej w Dobrzycy
Antonina Czarnecka – przed wybuchem powstania, dnia 24 listopada 1918 r. została sekretarką Rady Ludowej w Dobrzycy. Jako wykształcona profesjonalnie pielęgniarka niosła pomoc rannym powstańcom wielkopolskim. Pracowała też ochotniczo jako tłumaczka w utworzonym biurze tłumaczeń memoriałów i aktów politycznych i wojskowych.
Twórczyni poczty polowej
Dora Mukułowska – w listopadzie 1918 r. podjęła pracę w utworzonym i prowadzonym przez wielkopolskie ziemianki „Ognisku dla Żołnierzy Polskich”. Placówka zorganizowała kuchnię polową, dostarczającą ciepłe posiłki do stanowisk powstańczych. Dora Mukułowska w ramach Ogniska założyła sekcję poczty polowej i szpitalnictwo Polskiego Czerwonego Krzyża.
Kobiety obecne w historii
Maria, Maria, Wanda, Helena, Anna, Antonina, Dora, Teofila, może Franciszka… Ich obecność w powstaniu została już odkryta. Wierzę, że uda się odnaleźć więcej kobiet zaangażowanych w walkę (najczęściej w innym niż mężczyźni wymiarze) o wolność ojczyzny.
Czytaj też: Agnieszka Słupianek Winkowska spisze historie pleszewskich kobiet
Warto odkrywać historię
Dziś jako historyczka prowadząca badania dotyczące historii kobiet ziemi pleszewskiej, a także jako reprezentantka Klubu Kobiet Ławka nr 4 (sekcja herstoryczna), zachęcam do odkrywania herstorii własnych przodkiń… Może okaże się, że czyjaś babcia/prababcia/ciocia była również uczestniczką tych zdarzeń. Warto to zauważyć i oddać jej głos, upamiętnić…
Zaproszenie
Niech postać Franciszki będzie symbolem, ale też pewnego rodzaju zaproszeniem do wspólnego odtworzenia tej brakującej (a może po prostu troszkę dotąd milczącej) części dziejów powstania wielkopolskiego, którego zwycięstwo (nieważne czy jesteśmy kobietami czy mężczyznami) dumnie nosimy w sercach.
Czytaj też: Powstanie wielkopolskie w Pleszewie
Artykuł autorstwa Agnieszki Słupianek Winkowskiej na blogu Irena Kuczyńskiej
Zdjęcia Biblioteka Publiczna MiG Pleszew